Jeszcze kilka lat temu Porto było mało znanym i rzadko odwiedzanym miastem, żyjącym w cieniu słonecznej Lizbony. Życie płynęło tam dość niespiesznie, turystów było jak na lekarstwo, a książki w Livraria Lello pokrywała gruba warstwa kurzu. Do czasu. Do czasu Harrego Pottera, na którego pomysł J. K. Rolling wpadła podobno właśnie w Porto, a dokładniej w Cafe Majestic, zaś inspiracje czerpała z księgarni Lello. Dziś do tego urokliwego i klimatycznego miasteczka przybywa co roku prawie 2 miliony turystów. Jak zobaczyć, to co najlepsze, a przy okazji uniknąć tłumów? Oto mój sprawdzony przepis.
0 comments on “Subiektywny przewodnik po Porto”